po co mi obrońca

Polak mądry po szkodzie, czyli po co mi adwokat lub… elektryk?

Usługi prawne nie są produktem tzw. pierwszej potrzeby. Zważywszy, że większość Polaków zna się m.in. na elektryce, polityce i medycynie, wizyta u prawnika dla większości z nas tym bardziej wydaje się zbyteczną fanaberią. 🙂 Czy aby jednak na pewno jest to dobre podejście?

Krajowa Izba Radców Prawnych oraz Naczelna Rada Adwokacka swego czasu prowadziły kampanie społeczne, próbujące zmienić stan postrzegania usług prawnych oferowanych przez profesjonalne Kancelarie.

Zamiarem tych korporacji, było nie tylko skłonienie Polaków do częstszego korzystania z usług prawników, ale i uwidocznienie ryzyk, wiążących się z samodzielnym prowadzeniem spraw wymagających wiedzy prawniczej.

I choć kampanie te spotkały się z odzewem, uważam że do tematu należy wracać jak najczęściej, w możliwie obrazowy sposób.

Faktem jest, że dużo spraw „prawnych”, na pierwszy rzut oka wydaje się na tyle proste, że wiele osób decyduje się rozwiązać je samodzielnie. I zazwyczaj nie ma w tym nic złego. Tak jak i w przypadku samodzielnego leczenia się z drobnego przeziębienia, czy własnoręcznego montażu lampy bez pomocy elektryka (choć z tym ostatnim pewne minimum wiedzy i technicznych umiejętności bywa ekhem przydatne [i próbnik!]).

Problemy pojawiają się wówczas, gdy nasze przypuszczenia co do istoty problemu lub metody jego rozwiązania okazują się błędne. Tak jak nie zawsze żółto zielony kabel faktycznie jest uziemieniem (a potem dziwimy się że lampa „kopie”), tak zdarza się, że prosta umowa którą ściągniemy z Internetu, w niewystarczający sposób zabezpiecza nas przed nieuczciwym lub roszczeniowym kontrahentem. Lub gdy mimo obiektywnej słuszności przygotowanego pozwu, sąd go oddala, powołując się na popełnione błędy formalne.

Dlaczego w ogóle potrzebni są profesjonalni prawnicy?

Truizmem jest, że obowiązujące w Polsce prawo nie jest łatwe, czytelne ani jednoznaczne. Na obronę ustawodawcy trzeba jednak dodać, że często przepisów nie da się tak uprościć, by uczynić je w pełni przyswajalnymi. Uważam jednak, że nie w tym tkwi główny problem. Tymże jest bowiem monstrualna objętość przepisów i ich nieustanna nowelizacja. Same najważniejsze ustawy i kodeksy, które teoretycznie każdy powinien znać (bo regulują nasze podstawowe prawa i obowiązki, elementarne stosunki cywilne, pracownicze, podatkowe czy nasze uprawnienia względem urzędów i organów państwa) – liczą sumarycznie dziesiątki tysięcy stron (!), nie mówiąc o rozporządzeniach do ustaw, orzeczeniach czy komentarzach. W zależności od sytuacji, trzeba przy tym stosować tą wersję przepisów, która w danym czasie obowiązywała. Radca prawny czy adwokat, poświęca na to 5 lat studiów i 3-3,5 roku aplikacji. Kolejno ma ustawowy obowiązek uczestniczyć w szkoleniach zawodowych, nie mówiąc o tym, że większość praktyków na bieżąco co dzień ślęczy w papierach i śledzi w kółko nowelizowane przepisy. Oczywiście nie ma na świecie prawnika, który biegle zna się na każdej dziedzinie prawa. Większość z błędów popełnianych przez osoby samodzielnie rozwiązujące swe problemy prawne, wynika jednak z niewłaściwej wiedzy na temat podstawowych zasad i procedur prawnych. Z racji obszerności tychże, zwykły obywatel niestety nie ma zaś dużych szans na ich zgłębienie. 

Zamiast zatem zachęcać Polaków do korzystania z usług kancelarii, wypadałoby zachęcić Ministra Edukacji Narodowej, do zmiany podstawy programowej nauczania. Choćby i godzina lekcyjna w tygodniu z podstaw prawa cywilnego, przyniosłaby więcej korzyści niż najlepsza kampania społeczna. Dopiero bowiem świadomość poziomu potencjalnej komplikacji z pozoru prostego problemu, skłonić nas może do powierzenia danego zadania profesjonaliście. Gdybym np. wcześniej wiedział, że w mojej lampie żółto zielony kabel o dziwo może być pod napięciem i czasem nie wystarczy pstryknąć bezpiecznika, montaż lampy od razu zleciłbym elektrykowi… No cóż. Polak mądry po szkodzie. 

A jak zobrazować sądowy pojedynek profesjonalnego pełnomocnika z amatorem?

Kojarzycie strzelanie karnych do pustej bramki? Ot tak.

Udostępnij

Share on facebook
Share on google
Share on twitter
Share on linkedin
Share on pinterest
Share on print
Share on email
Uruchom WhatsApp
Napisz do nas.
Porozmawiaj z prawnikiem!
Witamy!

Zapraszamy do kontaktu, od poniedziałku do piątku w godzinach 9:00 - 17:00.